czwartek, 8 sierpnia 2013

Rozdział 11 "Mała afera"

- Co jest?!- krzyknął wkurzony Justin. Tak. To był głos Justina. Powoli otworzyłam oczy. Na szczęście byli tylko bez koszulek. Britney i jej silikonowe cycki oraz wyrzeźbiona klata McCanna. Wyszłam zza Zayna i pomachałam przesłodko i fałszywie do dwójki.
- Hej Justin. Prosiłeś bym przyszła, to jestem, a ty mnie opuszczasz. No trudno muszę wyjść, bo nie mam co robić- powiedziałam i zrobiłam smutną minę. Zayn odwrócił głowę by nie było widać jak się śmieje. On dobrze więc, że ja ni chcę tu być. Przyszłam, bo mnie o to bardzo prosił i chciałam mu pokazać, że każdej mieć nie może, ale jak on zajmuje się Britney to ja na dziś dam sobie siana. Mam jeszcze trochę roku szkolnego.
- Hey Abby. Sorry, ale czemu mi przeszkadzasz?- spytał. W jednej chwili, jak się witał, był zakłopotany, a w drugiej już był zły i mówił przez zaciśnięte zęby. Co z tym kolesiem jest nie tak?
- Przyszłam się pokazać, żebyś nie musiał znów mnie ścigać, za to, że cię olewam lub znieważam. Choć ostatniej kary też jeszcze nie zaznałam. Więc jak mnie tu nie chcesz to pa. Ja znam kilka miejsc do zabawy. Daruję sobie twoje towarzystwo, które- podniosłam palec do góry, a drugą rękę miałam na biodrze. Trochę się wkurzyłam.- przypominam, mi obiecałeś.- powiedziałam i zeszłam na dół. W tłumie znalazłam siedzącą na kanapie i gadającą z jakąś koleżanką z klasy An. Spojrzałam na nią, a ta od razu wiedziała o co chodzi. Uśmiechnęła się na pożegnanie do kumpeli i poszła za mną do samochodu. Kiedy do niego wsiadłyśmy mój telefon zadzwonił. Jak tylko odebrałam bez żadnego hej odezwał się Justin.
- Wracaj.
- Bo?
- Masz tu wrócić aniołku, bo cię zabiję.- aww… Bawi się w zabójcę? Jakie to słodkie. Tylko szkoda, że mnie to nie rusza.
- Aww…- zagruchałam do telefonu.- Myślisz, że możesz mnie przestraszyć?
- Lepiej wróć, radzę ci. Zawsze mogę zrobić coś twojej siostrze.
- Tylko jej dotknij, a to ja się z tobą rozliczę.- warknęłam. Nie będzie groził mojej rodzinie. Zaraz tam wrócę tylko po to by uderzyć go w twarz.
- Taki aniołek jak ty może tylko krzyczeć moje imię w łóżku.- spojrzałam w okno i widziałam jego kpiący uśmieszek.
- Zdziwiłbyś się jaki niegrzeczny ten aniołek może być, a teraz daj mi spokój. Muszę jechać do domu.
- Po alkoholu jedziesz? Yh… Nie ładnie.
- Nie piłam.- powiedziałam, a ‘jeszcze’ dodała brunetka siedząca obok mnie i słysząca wszystko. Ją tak samo jak mnie ta sytuacja śmieszy. Jeszcze nikt nie zrobił mi ani jej nigdy krzywdy. Nie sądzę, że Justin będzie pierwszy.
- Oh. Wiesz. Jednak sobie jedź. Z taką świętoszką jak ty nie chcę się zabawiać. Jeszcze zniszczysz mi wieczór.- powiedział kpiąco. Brianna już nie wytrzymała i zaczęła się głośno śmiać. Zawsze ma ubaw jak nazywają mnie świętą. Ja w przeciwieństwie do niej mam opinię świętej. O niej mówią, że jest miła i często się śmieje. Jest pozytywnie popularna. Ja też, ale jestem grzeczniejsza niż ona, bo nie mogę być taka jak ona. Ja od razu zaczęłabym być ostra. Wolę zatem być bardzo grzeczna w opinii innych, tylko ta Justina mi przeszkadza. Nie wiem czemu w sumie.
- To samo mogłabym powiedzieć ja.
- Kto się tak śmieje?
- Moja siostra. So Bay Bay baby. – powiedziałam i wysłałam mu złośliwego buziaczka przez szybę samochodu, uśmiechnęłam się triumfalnie i odjechałam w stronę domu. Widziałam tylko czerwoną ze złości twarz chłopaka.
*Justin’s Pov*
- Moja siostra. So Bay Bay baby.- powiedziała, spojrzała się w moją stronę i posłała mi buziaka w pakiecie z triumfalnym uśmiechem. Ta dziewczyna doprowadza mnie do szału, ale i tak chcę się z nią przespać. Już mówiłem, że ma nieskazitelne ciało, ale jej nieposłuszeństwo mnie irytuje. I jak tak dalej pójdzie wyżyję się na Britney, a nie chcę znowu się z nią bzykać. Odechciało mi się jak dostałem za to ochrzan od Abby. Poza tym ona mi się już znudziła. Chcę coś nowego. Chcę Abby, nie oszukujmy się. Mojej podświadomości, mówiąc ‘coś nowego’ chodziło o Abby.
- Fuck!- uderzyłem ręką w szafę stojącą niedaleko okna. Usłyszałem śmiech mojego kumpla za mną.- Co się śmiejesz debilu?!
- Bo jesteś żałosny. Laska przychodzi tu, bo ją o to prosiłeś, a ty zabawiasz się z tą szatynką. Ogarnij się! To jest Abby! Ona jest lepsza! Powinieneś trochę się postarać, żeby ja zaliczyć, o ile w ogóle uda ci się to zrobić….- przyjaciel ściszył na końcu. Ma racje, jak chcę zaliczyć piękne ciało naszej kochanej dziewicy Abby, to musze się postarać. Wziąłem swój telefon z kieszeni i wybrałem numer mojego kumpla, który pomaga mi w pracy czasem. Jest niezły w śledzeniu.
- Ed. Jedź za Abbygail Grand do jej domu, jak następnym razem do ciebie zadzwonię masz mi powiedzieć gdzie jest. Nie ujawnij się tylko.
- Już się robi szefie.- odezwał się głos z drugiej strony. Ten koleś mnie nie zawiedzie, a teraz czas zostawić Britney i przygotować się do odwiedzenia Abby.
- Masz jakiś plan stary?
-Pójdę za nią.
- Skąd wiesz, że nie jedzie właśnie do domu spać?- spytał mnie zmieszany. Ja po prostu wiedziałem, że nie tylko jedzie do domu. To po prostu nie było możliwe. Nie poszłaby na imprezę jeśli nie chciałaby się zabawić, a jak nie chce mnie widzieć tu, to pójdzie do jakiegoś klubu, to jest moja logika. Ta dziewczyna zadziwia, bo sądzę, że myśli jak ja.
- To po co tu przyjeżdżała? Huh?
- Bo ją o to prosiłeś.
- Nie rozmawiałeś z nią ani razu. Skąd możesz wiedzieć, że zrobiłaby coś takiego dla mnie?
- Kurde skąd on wie, że ona nie jedzie do domu?- spytał sam siebie Zayn, chcąc bym tego nie usłyszał. Jednak usłyszałem.
- Co?
- Nic. Kogo wysłałeś?
- Do Ed’a. On mi powie, gdzie pojechała Abbygail.

- Spoko- powiedział brunet i wyszedł z pokoju. Kompletnie zapomniałem o półnagiej Britney leżącej na łóżku.
____________________________________________
Hej. Nie wiem kiedy następny, bo nie mam już żadnych na zaś. Muszę też postarać się i wszystko uporządkować na obu blogach, bo mam zamiar wstawiać tu inną historię. Tak więc chyba będzie trzeba trochę poczekać. Ja wciąż piszę. Wiecie, ja nawet chciałabym siedzieć 24 na dobę przed komputerem i pisać, bo mam wenę jak nie wiem co, ale siada jeszcze moja siostra, mama... Więc nie mogę, ale piszę jak tylko siadam. 

3 komentarze:

  1. Ha ha :D Niezła laska ! :D czekam na kolejnyy :D

    OdpowiedzUsuń
  2. superrr .abby jest swietna. czekam na nn . oby szybkooo :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Dajesz kolejny i to już. Zgoń Ale z kompa i pisz. :D
    Zajebiście piszesz. :3

    OdpowiedzUsuń

Wstaw cokolwiek. Chcę tylko wiedzieć,ze czytasz, a nie przypadkowo odwiedzasz tą stronę. Jeśli się odezwiesz, to wiedz, że wywołujesz uśmiech na mojej twarzy. Z góry ci dziękuję. :)